Francuskie wnętrza cechują się zwykle eklektyzmem ze względu na łączenie przedmiotów z wielu epok historycznych. Nie odbiera im to jednak elegancji, o co dbają także różnorodne tkaniny i złocenia. Pierwsze wrażenie może nawet opierać się o przekazywane z pokolenia na pokolenie starocie. Dotyczy to również detali i ozdób. W praktyce bez większych zahamowań łączy się wszystkich „Ludwików” i ubiera się ich dodatkowo w tkaniny i złocenia. Przepych pod kontrolą We francuskim wnętrzu musi panować przepych, ale nie powinno to odbywać się kosztem przestronności i ergonomii. Nie wolno zabić też przytulności. Wykorzystywane meble nie powinny być raczej przerabiane. Ich odnawianie ogranicza się zwykle do obicia nowym materiałem wzorowanym na oryginale.
Poszukujemy symetrii, także w liczbie mebli. Bogactwo dodatków jest podstawą. Można dowolnie zestawiać dodatki z typowymi francuskimi zdobieniami, na przykład liliami i nenufarami. Tkaniny Francuzi uwielbiają tkaniny dekoracyjne. Kretony ze scenkami rodzajowymi, adamaszki, ręcznie tkane tapiserie (zwane gobelinami od nazwiska słynnej rodziny tkaczy i farbiarzy Gobelin). W aranżowanym wnętrzu można wykorzystywać tkaniny bardzo intensywnie, nawet tworząc z nich podstawę wystroju. We Francji do dzisiaj praktykuje się wykonywanie gobelinów jako osobnej kategorii sztuki i spotkać się można z reprodukcjami dzieł stworzonych przez słynnych malarzy. Tkaniny we wnętrzu to także różnego rodzaju narzuty i zasłony czy ozdobne poduchy. Nie można o nich zapomnieć. Pastele i szkło Kolorystyka pomieszczeń powinna być raczej spokojna. Króluje kolor beżowy, chociaż wszystkie barwy pastelowe są mile widziane. Na ścianach można umieścić boazerię lub jasne tapety. W przypadku mebli postępujemy podobnie. Warto stawiać na konstrukcje możliwie lekkie i jeśli będzie nam to osobiście pasowało, na elementy śnieżnobiałe z przeszkleniem, złoceniami i odrobina srebra.
Gosia